Saviorless to pierwsza duża gra indie wyprodukowana na Kubie, wydana przez Empty Head Games. Jest to narracyjna platformówka charakteryzująca się piękną, ręcznie rysowaną grafiką oraz historią pełną tajemnic i zwrotów akcji. Gra jest wciągającą opowieścią oscylującą pomiędzy baśnią, skandynawską mitologią, a średniowieczną przypowieścią.
Fabuła i świat Saviorless
W świecie gry mamy trzech narratorów, którzy są bytami przypominającymi greckie Mojry lub czarwnice w “Makbecie” lecz w wersji męskiej i bardziej “słowiańskiej”. Gracz wcielając się w grywalne postacie, przemierza różne krainy, zbierając artefakty, strzępki kart/tekstu i poznając dogłębnie historię tego mrocznego świata. Każdy akt jest poprzedzony komentarzem narratorów, a poziom trudności diametralnie rośnie.
Pod względem mechaniki gry, Saviorless jest na początku dość prostą platformówką, z etapu na etap, elementy zręcznościowe stają się coraz to trudniejsze, a dodatkowe elementy fabuły (zmiana postaci) urozmaicają gameplay. Gracz kontroluje różne postacie, przechodząc przez liniowe poziomy, aktywując dźwignie, ustawiając pułapki na wrogów i zbierając kawałki papieru tworzące scenariusz życia bohaterów. Choć gameplay mógłby być bardziej zróżnicowany, to unikalne otoczenie i styl sprawiają, że gra jest bardziej interesująca niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Gracz ma możliwość wcielenia się w trzy różne postacie: Antar, nieustraszonej nastolatki; Saviorka, zamaskowanego awatara Antar o niebywałej mocy; oraz Nento, bezlitosnego łowcę, stylizowanego na egipskim boga. Każda z tych postaci wnosi coś unikalnego do rozgrywki. Antar koncentruje się na eksploracji i rozwiązywaniu zagadek, Savio uczy się walki i pokonywania przeszkód, a Nento staje przed brutalnymi wyzwaniami i walczy z bossami. Ta różnorodność sprawia, że gameplay jest dynamiczny i nieprzewidywalny.
Saviorless skupia się na tematyce wolnej woli i przeznaczenia. Narratorzy, którzy wpływają na losy bohaterów, podnoszą filozoficzne pytania o kontrolę nad własnym życiem. Chociaż gra nie zagłębia się w te tematy tak intensywnie jak „Nier: Automata”, dodaje to głębi do jej narracji, czyniąc ją bardziej interesującą.
Ciężko jednoznacznie określić realia gry, bo z jednej strony mamy motywy skandynawskiego folkloru czy wprost nordyckie runy, z drugiej mamy postacie przypominające aniołów z kultury judeo-chrześcijańskiej to po chwili dostajemy monstra nasuwające skojarzenia z dalekowschodnimi wierzeniami. Dodatkowo mamy dużo biomechanicznych elementów, poruszające się kamienne konstrukcje, które po “pokonaniu” umierają i ewidentnie widzimy, że jakieś organiczne paskudztwo było w nich zamknięte.
Świat Saviorless mnie oczarował i wsiąkłem w historię kompletnie. Szkoda trochę, że tylko na te 3-4h.
Oprawa wizualna i dźwiękowa
Gra zachwyca ręcznie rysowaną grafiką i dobrze animowanymi postaciami. Styl artystyczny przypomina żyjącą, oddychającą książkę z obrazkami, a każda lokacja jest unikalna i wypełniona szczegółami. To największy atut gry, gdyż wizualnie produkcja jest utrzymana w szarych tonach, co podkreśla melancholijny i ponury nastrój lecz elementy interaktywne wyróżniane są różnymi kolorami i drobiazgowymi detalami. Dialogi między narratorami są kluczowe dla zrozumienia fabuły, a odkrywane podczas gry fragmenty historii pomagają wypełnić luki i odpowiedzieć na niektóre pytania.
Muzyka w Saviorless jest równie imponująca. Choć na początku może wydawać się tłem, z czasem zaczyna się dostrzegać podskórny nurt grozy i beznadziei, który doskonale współgra z atmosferą gry. Melodie przypominają te z gry „GRIS” hiszpańskiego studia Nomada, wzmacniając melancholijny ton całości.
Wydajność na Steam Deck
Saviorless działa płynnie na Steam Decku, co jest dużym plusem dla graczy, którzy preferują przenośne granie. Grafika i animacje wyglądają świetnie na mniejszym ekranie, a intuicyjne sterowanie idealnie nadaje się do przenośnych sesji. Nie odczuwałem żadnych problemów z kontrolą czy płynnością rozgrywki, a zużycie baterii było praktycznie nieodczuwalne.
Podsumowanie
Saviorless to imponujący debiut studia Empty Head Games, które mimo licznych trudności stworzyło grę wartą uwagi. Choć mechanika gry może wydawać się prosta, jej unikalny styl artystyczny, głęboka narracja i fascynująca historia tworzą wyjątkowe doświadczenie. Dla miłośników gier takich jak „Limbo” czy „GRIS”, Saviorless będzie doskonałym wyborem.
Plusy
- Piękna, ręcznie rysowana grafika
- Wciągająca i nietypowa fabuła
- Zróżnicowane postacie z unikalnymi umiejętnościami
- Dobra muzyka, wzmacniająca atmosferę gry
- Działa płynnie na Steam Decku
Minusy
- Prosta i momentami monotonna mechanika rozgrywki
- Krótki czas gry
- Niekiedy irytujące sekcje platformowe
Saviorless: piękna i unikatowa, choć krótka przygoda. – Maciej Wojtoń