Od wielu lat mam z Codemasters prawdziwy związek miłości i nienawiści. W przeciwieństwie do wielu osób, informacje o przyjęciu studia pod skrzydła Electronic Arts przyjąłem z ciekawością i spokojem. Mistrzowie kodu potrafią dostarczyć świetne gry, jednak czasem podejmują naprawdę dziwne decyzje projektowe. To aż niewiarygodne, że to samo studio potrafiło wydać w przeszłości znakomite DiRT Rally 2, by w kolejnych latach stworzyć jedne z najbardziej nijakich gier wyścigowych w historii. Czy Codemasters udźwignęło ciężar licencji Rajdowych Mistrzostw Świata? Moją opinię o EA Sports WRC poznacie w recenzji.
Recenzja gry EA Sports WRC
Z produkcją spędziłem kilkanaście godzin i starałem się sprawdzić dokładnie każdy dostępny element i tryb, a zawartości jest tu po prostu ogrom. EA Sports WRC zawiera wszystkie rajdy, kierowców, zespoły i malowania z sezonu WRC 2023, a także sporo treści znacząco wykraczającej poza licencję.
Ogromne wrażenie robią tu przede wszystkim trasy. Twórcy dostarczyli ponad 600km dróg w 17 zróżnicowanych lokacjach, a jeśli dodamy do tego zmienne pory roku to naprawdę ciężko się tu nudzić. Nie wszystkie rajdy są idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości, jednak nawet te inspirowane zupełnie nie odstają poziomem. To już nie te czasy, kiedy to w DiRT 4 etapy były losowo generowane z kilkudziesięciu klocków – od razu czuć, że w tym przypadku twórcy się bardzo przyłożyli do tematu i starali się zrobić największą grę rajdową w historii.
Nie ważne, czy aktualnie jedziemy po lodowym asfalcie Monte Carlo, przemykamy wąskimi ośnieżonymi drogami Szwecji, czy zasuwamy po piaszczystych terenach Portugalii – duch sportu unosi się zawsze w powietrzu. Większość tras to starannie zaplanowane odcinki o długości od około 7 do 14 kilometrów, ale prawdziwy wycisk dają dopiero etapy przekraczające 30 km. To solidny sprawdzian naszych umiejętności, bo – w zależności od poziomu trudności, do którego wrócę później – czasem jeden porządny dzwon może zakończyć naszą przygodę.
Czuć ducha Colina McRae
Podobnie sprawa ma się z samochodami. Oprócz aktualnych licencjonowanych modeli, twórcy zadbali również o dostępność najbardziej kultowych pojazdów. Znajdziemy tu choćby kilka wersji Subaru Imprezy, Mistubshi Lancera czy Ford Focusa, jak i prawdziwe potwory, takie jak Audi Sport quattro S1 czy Lancia Stratos . Siadając za ich kierownicą od razu przypominają mi się złote czasy dzieciństwa z Colinem McRae Rally. Łącznie Codemasters dostarczyło tu 78 samochodów w 18 klasach, a także … możliwość zbudowania swojego własnego wehikułu. I nie potraktowali tego po macoszemu.
Wyścigi po szutrze w klasie World Rally Car 1997-2011 to zdecydowanie mój ulubiony element gry
Tworzenie pojazdu rozpoczynamy od wyboru jego klasy, a następnie dobieramy poszczególne części mechaniczne i kosmetyczne. Opcji konfiguracji dostępnych jest tu naprawdę sporo, więc kreatywni gracze będą mogli się tutaj wykazać. Co ważne, nasze dzieło jest w pełni funkcjonalne, potrafi wyglądać bardzo naturalnie i to właśnie w nim możemy zdobyć puchar Rajdowych Mistrzostw Świata.
Droga do pucharu Rajdowych Mistrzostw Świata
Tryb kariery to najważniejszy element gry. Przed wystartowaniem w zawodach musimy podjąć decyzję w której klasie zaczynamy rozgrywkę, a do wyboru mamy oczywiście kategorie Junior, WRC 2 oraz WRC. Różnią się one między sobą przede wszystkim szybkością, z jaką poruszają się dostępne tam samochody, co wpływa znacząco na poziom trudności. Niestety, twórcy przewidzieli tylko jeden slot na zapis postępów kariery, więc nie możemy się między nimi przełączać – po dokonaniu wyboru zostajemy z nim do czasu rozpoczęcia nowej gry. Jeśli chcecie wyciągnąć jak najwięcej z tej produkcji to polecam rozpocząć rozgrywkę jako junior i pomału awansować do kolejnych klas.
Sam tryb kariery jest wykonany poprawnie, ale nie ma startu do tego co wcześniej oferowało nam studio Kylotonn. Jest bardzo bezpieczny i przewidywalny, a polega przede wszystkim na pokonywaniu po prostu kolejnych mistrzostw lub specjalnych eventów, a w międzyczasie na dbaniu o finanse, załogę i uśmiech sponsorów.
Otrzymujemy kalendarz, w którym do wyboru mamy zawsze kilka opcji, ale nie da się ukryć, że gra zdecydowanie premiuje udział w oficjalnych zawodach. Kasę zarabia się tu bardzo szybko, więc o ile nie rozwalamy auta na każdym zakręcie to nie powinniśmy się o nią martwić. Możliwości zatrudniania kolejnych pracowników są bardzo uproszczone i wpływają przede wszystkim na szybsze naprawy. Między mistrzostwami możemy skorzystać też z odpoczynku, który regeneruje zmęczenie załogi, albo ze specjalnych wyścigów, w których siądziemy za kierownicą bardziej niestandardowych samochodów. Nie ma tu specjalnie głębi, elementu zaskoczenia, a tryb kariery wydaje się być zdecydowanie uboższy, niż w ostatnich grach na licencji WRC.
Dość standardowo prezentuje się również sieciowy multiplayer. WRC posiada filtrowane sesje, które różnią się poziomem trudności, systemem zniszczeń mechanicznych, opcjonalnymi asystami i tuningiem oraz możliwością uzupełnienia lobby botami. Całkiem ciekawie wygląda tu system klubów, które możemy tworzyć lub dołączyć do opcji przygotowanych przez innych graczy, jak i oficjanie wykreowanych przez Codemasters. W określonym czasie przejedziemy tam całe mistrzostwa rywalizując między sobą o pozycję na tablicy wyników. Co ważne, rozgrywka w tym trybie jest prowadzona lokalnie, a czasy synchronizują się dopiero po dojechaniu na metę. Dzięki takiej koncepcji przejścia między kolejnymi rajdami są bardzo płynne i ścigać się mogą jednocześnie rajdowcy z całego świata. Proces dołączenia do klubu jest dość dziwaczny, bo wymaga pobrania aplikacji na smartfona – bez tego w menu zobaczymy tylko kod QR. Nie widzę najmniejszego sensu takiego rozwiązania.
Rozgrywkę w EA Sports WRC wzbogacają dodatkowo specjalnie przygotowane zawody w trybie Moments – limitowane czasowo zmagania wzorowane na historycznych wydarzeniach wymieszane z fikcyjnymi projektami stworzonymi przez Codemasters. To właśnie tutaj będą pojawiać się stopniowo dodawane w ciągu roku kolejne wyścigi z przepustki sezonowej. Na szczęście na ukończenie ich twórcy dali nam aż dwa miesiące. Dzięki temu ciężko będzie o odczucie „utraty” ciekawej zawartości, jak choćby w przypadku Forza Horizon 5, gdzie z czasowymi wyzwaniami musimy uwinąć się w tydzień. W tym trybie równiez pojawia się pewnien element rywalizacji między graczami, bo po ukończeniu zawodów nasza pozycja pojawi się na międzyplatformowej liście wyników.
EA Sports WRC to gra nie koniecznie dla każdego
Twórcy bardzo postarali się, aby EA Sports WRC było jak najbardziej przystepne dla graczy, a jednocześnie dawało popalić zawodowcom. Sam jestem gdzieś po środku, bo lubię wyzwania, ale profesjonalne granie na kierownicy u mnie nie wchodzi w rachubę. Jako typowy kanapowiec z padem w ręce i jednocześnie miłośnik wirtualnych rajdów jeździło mi się tu zazwyczaj po prostu świetnie. Opcji konfiguracji poziomu skomplikowania rozgrywki jest od groma – możemy wybrać długość mistrzostw, procentowo dostosować umiejętności AI, a także skorzystać z licznych asyst kierowania, hamowania czy zachowania samochodu przy rozpoczęciu rajdu. Co ważne, EA Sports WRC nawet na najniższym poziomie trudności nie zmienia się w totalnie zręcznościową produkcję, bo o ile uda nam się dojechać do mety i nawet zająć pierwsze miejsce, tak szybkie przejazdy po stromych i zdradliwych szlakach mogą być nadal problematyczne dla początkujących graczy. To dość specyficzny sport, więc zupełnie nie traktuję tego jako wady, a po prostu zwracam uwagę, gdyby ktoś chciał grę sprezentować na przykład 6-letniemu wnuczkowi.
Jeśli EA Sports WRC to wasz wstęp do świata rajdów to Codemasters zapewniło dodatkowo możliwość skorzystania ze szkoły jazdy, w której poznajemy podstawy zachowania samochodu na trasie w różnych warunkach i na różnych nawierzchniach. Zadania te są bardzo proste i świetnie wprowadzają do gry. Przypominają nieco licencje z serii Gran Turismo, jednak tu są całkowicie opcjonalne i bardzo uproszczone. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że zaliczenie ich na złoto powinno stanowić jakieś wyzwanie, a tu trzeba się naprawdę postarać, aby go nie zdobyć.
Model jazdy to ogromna zaleta EA Sports WRC
Nie można zrobić dobrej gry samochodowej bez solidnego modelu jazdy – nie ważne czy mówimy tu o totalnie zręcznościowych wyścigach, czy nastawionych na realizm symulatorach. Nowe WRC potrafi pod tym względem naprawdę błyszczeć. Szuter oddany został tu według mnie znakomicie, podobnie świetne wrażenie odniosłem na zamarzniętym asfalcie. Czuć, że auta mają swoją wagę, a zakręty pokonuje się tu z prawdziwą przyjemnością. Chwila nieuwagi, zbyt wolne hamowanie i możemy beztrosko wylądować na najbliższym drzewie lub spaść w przepaść, powodując całkowite zniszczenie samochodu. Nie wiem czy to tylko moje odczucia, ale wyraźnie gorzej prowadziło mi się auta na suchym asfalcie – wydawały się mi za lekkie i zdecydowanie za bardzo nadsterowane. Próbowałem modyfikować to w opcjach gry, jednak nie dotarłem do idealnych ustawień, a moje testowe korekty odbijały się negatywnie na innych nawierzchniach. To drobnostka, do której szybko się przyzwyczaiłem, ale chciałbym w przyszłosci zobaczyć tu jeszcze drobne usprawnienia. Jeśli miałbym ocenić poziom skomplikowania modelu jazdy to w zależności od wybranych asyst, EA Sports WRC potrafi być nawet bardziej wymagające niż DiRT Rally 2, ale jednocześnie może być łagodniejsze niż DiRT 4.
Unreal Engine 4 to największy zawód w tej produkcji
Produkcję ogrywałem na PC i pierwsze dni to była istna katastrofa pod względem przycinek. Nawet jeśli stopniowo ustępowały, tak nadal czasami pojawiały się w losowych momentach. Nie chcę nawet mówić ile razy straciłem kontrolę na autem i wylądowałem na drzewie, bo gra potrafiła się na sekundę zawiesić. W takiej formie niestety wszystkie zalety produkcji mocno tracą, a przyjemność z rozgrywki potrafi zmienić się w małą furię. Twórcy jednak nie spoczęli na laurach i wprowadzili pierwszą aktualizację, która naprawiła większość problemów, a cała produkcja stała się dzięki temu zdecydowanie płynniejsza. Nadal wydajność jest dość nierówna i na niektórych trasach jeździ się zdecydowanie gorzej, czego zupełnie nie uzasadnia oprawa graficzna, a dostępne opcje skalowania rozdzielczości (TAA, FSR, DLSS) nie dają odpowiednich rezultatów.
I tak, kwestie wizualne zawiodły mnie mocno. Nawet na maksymalnych detalach, EA Sports WRC wygląda po prostu przecieciętnie, często gorzej niż tytuły z poprzedniej generacji konsol. Po uruchomieniu gry od razu rzuca się w oczy niska odległość rysowania, średniej jakości tekstury i roślinność, bardzo sterylne oświetlenie. Ogólnie sporo tu zależy od trasy i warunków pogodowych, bo czasami jest na czym zawiesić oko, ale przykładowo rajdy w nocy potrafią po prostu wystraszyć. Przejście na Unreal Enigne 4 twórcy uzasadnili dużymi ułatwieniami przy kreowaniu tras i zmiennych pór roku, jednak osobiście nie jestem pewny czy to był odpowiedni wybór.
Jeśli planujecie zagrać na Steam Decku to w najnowszej łatce wyeliminowano konieczność wpisywania specjalnej komendy i tytuł uruchamia się już bez problemów. Na podstawowych ustawieniach graficznych można liczyć tu na 30-40FPS.
Oprawa dźwiękowa wypada zdecydowanie lepiej – ryk silników oddany jest świetnie i zmienia się w zależności od wybranej kamery, a w menu przygrywa bardzo przyjemna popowo-elektoroniczna muzyka. Pilot również daje radę, jednak nie usłyszymy tu polskiego głosu – co więcej, EA nie zadbało nawet o przetłumaczenie napisów.
Podsumowując
EA Sports WRC to tytuł, który zapewni miłośnikom rajdów dziesiątki, a nawet setki godzin wciągającej rozrywki. Jako pierwsza gra na licencji wyprodukowana przez Codemasters, imponuje bogactwem zawartości, mnogością tras oraz różnorodnością samochodów. Jednocześnie produkcja ta jest wykonana bardzo bezpiecznie i sprawia lekkie wrażenie wydanej nieco pośpiesznie. Nie da się przejść również obok bardzo średniej oprawy graficznej i licznych problemów technicznych – na szczęście najważniejsze zostały już naprawione. Bawiłem się tu naprawdę dobrze i jestem ciekaw jakie zmiany zobaczymy w serii w przyszłym roku.
EA Sports WRC: to największa gra rajdowa w historii, z bardzo dobrym modelem jazdy i solidnie zaprojektowanymi trasami. Zawodzi nieco pod względem technicznym, ale nadal jest niezwykle grywalna. Dla miłośników zmagań na szutrze to pozycja obowiązkowa. – Gaming Mode
Recenzja gry EA Sports WRC – sprawdź inne ciekawe tytuły.