Gracze PC jakiś czas temu mogli sprawdzić wersję demonstracyjną Beyond Galaxyland – niezwykle uroczego jRPGa. Tytuł w pełnej wersji powinien zadebiutować jeszcze w tym roku, a ja miałem możliwość przetestowania pierwszych trzech godzin z rozgrywki, w których znalazły się zupełnie nowe fragmenty historii.
Beyond Galaxyland wykorzystuje znane pomysły, ale dorzuca sporo od siebie
Powiem Wam, że tytuł mnie trochę zaskoczył – i to pozytywnie. Historia przedstawiona w Beyond Galaxyland jest bardzo lekka i mocno humorystyczna, ale taka forma to całkiem miła odmiana od heroicznych zmagań, z których słynie gatunek. Główny bohater, Dough, to jeszcze dziecko, które przez niefortunny zbieg wydarzeń został rozdzielony z rodziną i trafia do zupełnie innego świata. Mamy tu mnóstwo niecodziennych scen i spotkań z dziwnymi istotami (choć trafiamy również na ludzi), ale chłopak jedyne o czym marzy to o powrocie na stare śmieci. Może jest trochę płaczliwy, ale z czasem daje się porwać przygodzie, a w tle czai się nieco większa tajemnica. Tempo prowadzenia fabuły było dla mnie odpowiednie i z chęcią poznam dalszy ciąg tej historii. Dla wielu osób sporą zaletą będzie fakt, że Beyond Galaxyland zadebiutuje w polskiej wersji (z napisami).
Dość niestandardowa jest perspektywa, z której przedstawiona jest rozgrywka. Świat generowany jest z pomocą trójwymiarowych obiektów wykonanych w technice pixel art, ale poruszamy się (zazwyczaj) jedynie w prawo i lewo – jak w platformówce. Możemy skakać, co jest wykorzystywane bardzo często i bywa podstawą eksploracji oraz prostych zagadek środowiskowych. W grze występują nawet całkiem przyjemne sceny ucieczki.
Postawienie na taką rozgrywkę dało pewne pole do umieszczenia w grze interesujących znajdziek i sekretów, co w wersji demo wydaje się być nieźle wykorzystane. Sprawdziłem jednak krótki fragment gry, więc ciężko mi się wypowiedzieć jak będzie wyglądać to w pełniaku, ale tu zazwyczaj trafiałem na materiały do craftingu i inne użyteczne w walce przedmioty.
Ciekawa jest też walka, która odbywa się w systemie turowym. Jest tu kilka twistów, jak choćby możliwość zwiększenia siły naszego bloku poprzez naciśnięcie przycisku w odpowiednim momencie niczym w Super Mario RPG, a także opcja wykorzystania napotkanych zwierząt do ataku lub w celu osiągnięcia pasywnych bonusów. W tym miejscu widać sporą inspirację Pokemonami, jednak nacisk na łapanie 'stworków’ jest tu zdecydowanie mniejszy niż w produkcji od Nintendo – fajnie uzupełniają rozgrywkę, ale nie są jej podstawą.
W Beyond Galaxyland bardzo ważne jest pilnowanie paska poziomu umiejętności, bo to właśnie jego punkty są swoistą walutą, którą wymienimy na bardziej zaawansowane ataki. Jest tu trochę losowości, bo niecelny cios kosztuje nas utratę punktów, a nie mamy na to do końca wpływu. Plus jest taki, że każda walka jest nieco nieprzewidywalna, a korzystanie ze zdolności całej załogi bywa kluczowe dla zwycięstwa.
Niestety nie zauważyłem w grze żadnych ustawień poziomu trudności – na domyślnym nie udało mi się zginąć nawet raz, choć nigdy nie byłem wybitny w produkcjach opartych na taktykę. Szkoda, bo zawsze miło jest mieć po prostu wybór.
Całą rozgrywkę przeprowadziłem na Steam Decku, gdzie Beyond Galaxyland działa niemal idealnie. Tytuł oferuje praktycznie idealnie stabilne 60 klatek na sekundę w natywnej rozdzielczości i wygląda przy tym po prostu uroczo. Duża w tym zasługa przemyślanego stylu i oprawy graficznej ubranej w bardzo ładne kolory, a także sporego zróżnicowania środowiska. Tytuł łączy tematykę klasycznego fantasty ze sporą dawką cyberpunka, a taka mieszanka moim zdaniem zagrała tu naprawdę dobrze.
Zawiodła mnie za to trochę muzyka, która jest mocno powtarzalna i mało urozmaicona, a dostępne kawałki mimo, że pasowały całkiem nieźle do klimatu gry to mnie nie porwały. Warto też wspomnieć że dialogi są nieme, choć niektóre postacie wydają z siebie urocze dźwięki.
Podsumowując
Jeśli macie ochotę na ciekawą przygodę ubraną w szaty jRPGa, który łączy znane i lubiane mechanizmy ze sporą dawką świeżości to polecam śledzić losy Beyond Galaxyland. Tytuł na pewno pojawi się na tegorocznym Gamescomie, gdzie zapewne twórcy podzielą się kolejnymi informacjami na temat rozgrywki, a ja po cichu liczę na ponowne udostępnienie wersji demo dla wszystkich graczy. Chętnie wrócę do tego świata w przyszłości, bo jestem ciekaw dalszych losów bohaterów i rozwoju zarysowanych tu mechanik.