Alterium Shift to kolejny tytuł wśród gier JRPG, które nawiązują do klasyki gatunku z lat 90. Chociaż tytuł ten jest wciąż w fazie rozwoju, w ramach wczesnego dostępu możemy już teraz poznać spory kawałek przygody.
Historia zaczyna się od niespodziewanego ataku mrocznych elfów, które przez wieki żyły w izolacji, nie wykazując zainteresowania światem ludzi. Ten cios zaskoczył wszystkich, ale ludzkość, dzięki odkryciu tajemniczych mocy podróży między światami, zdołała odeprzeć najeźdźców.
General Dolion, bohater wojny z mrocznymi elfami, rozpoczyna misję poszukiwania młodych wojowników wrażliwych na Alterium. Wśród nich są Pyra, odważna mistrzyni włóczni, Atlas, łucznik o wielkim sercu, oraz Sage, pewny siebie czarodziej. Każde z nich ma swoją historię i motywacje, które odkrywamy w trakcie gry. Jednak żaden z nich nie zdaje sobie sprawy z prawdziwego celu swojego treningu ani z istnienia równoległego świata, który odgrywa kluczową rolę w fabule gry.
Alterium Shift próbuje nawiązywać do klasyki, ale z marnym skutkiem
Graficznie Alterium Shift nawiązuje do gier z ery SNES, łącząc 2D sprite’y postaci z trójwymiarowymi modelami tła. Przez większość czasu miałem wrażenie, że oprawa jest niesamowicie generyczna i wtórna, a podobne piksele widziałem w 25 innych produkcjach. Brakuje tu polotu i pomysłu.
Jednym z ciekawszych aspektów gry jest możliwość wyboru jednego z trzech wojowników, z których każdy oferuje nieco inną kampanię i unikalne zdolności poza walką. To dodaje pewnej wartości do ponownego przejścia gry, chociaż indywidualne kampanie są dość krótkie.
Alterium Shift oferuje system walki, który jest hołdem dla klasycznych gier JRPG z lat 90., ale z pewnymi nowoczesnymi modyfikacjami. Walki są turowe, gdzie każda postać i przeciwnik ma swoją kolejność działania. Jest możliwość wybierać między standardowymi atakami, specjalnymi ruchami oraz czarami. Co ważne, każda postać ma unikalne zdolności, które różnią się w zależności od wybranej klasy i rozwiniętego drzewka umiejętności.
Nowoczesne elementy wprowadzone do systemu walki obejmują zmieniający się porządek tury, który może być modyfikowany przez różne umiejętności i efekty, oraz limitowane ataki specjalne, które mogą być używane tylko po spełnieniu określonych warunków. Dodatkowo, gra wprowadza unikalne zdolności poza walką dla każdej postaci, które są używane do rozwiązywania zagadek i eksploracji świata gry.
Choć bardzo chciałem polubić Alterium Shift, tak niestety brakuje mi tu jakiejkolwiek głębi. Walka jest prosta, wtórna i męcząca. Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o fabułę i postacie. W najlepszym wypadku są mi obojętne, a dużo częściej odczuwałem irytację słabo napisanymi dialogami.
Ostatnio zagrywałem się choćby w Octopath Traveler II oraz Chained Echoes, które również czerpią garściami z klasyki gatunku, ale jednocześnie potrafią na każdym kroku zaskoczyć ciekawą historią, pięknie zaprojektowaną oprawą wizualną, czy też ciekawymi mechanikami w systemie walki. Mam wrażenie, że nawet nie wypada z nimi zestawiać Alterium Shift.
Nie jest to oczywiście całkowicie zła gra, a jeśli absolutnie uwielbiacie stare jRPGi to jest szansa, że i tu będziecie się przyzwoicie bawić. Dla mnie jest to jedna najbardziej nijakich gier, z którymi miałem do czynienia w ostatnich latach i nie odstępowało mnie wrażenie, że po prostu marnuję w niej swój czas. Pomimo nikłego zainteresowania ze strony graczy, twórcy dzielnie próbują dokończyć tytuł. Mii nie spodobały się nawet podstawy rozgrywki, więc o grze raczej postaram się po prostu zapomnieć.
Alterium Shift na Steam Decku
Pomimo słabej oprawy wizualnej Alterium Shift działa tylko w okolicach 30-40FPS na Steam Decku i nie wykorzystuje nawet połowy mocy podzespołów. Interfejs jest czytelny, mamy tu również wsparcie dla gamepada oraz zapis rozgrywki w chmurze.
Alterium Shift: Najbardziej nijaki JRPG ostatnich lat – mimo licznych nawiązań do klasyki gatunku nie potrafi przytrzymać przed ekranem ani zaproponowaną historią, ani prostym i męczącym systemem walki. Technicznie i pod względem wizualnym również bardzo średnio. – Gaming Mode