W połowie maja zupełnie niespodziewanie KOEI TECMO udostępniło pecetową konwersję jednej z lepszych gier w swoim portfolio – SAMURAI WARRIORS 4 DX. To najbogatsza i najbardziej kompletna edycja, w której skład wchodzi ponad 150 DLC – zarówno fabularnych, jak i kosmetycznych. Mimo, że od premiery na konsolach minęło ponad 5 lat to miłośnicy gatunku musou, czyli ogromnych starć z dziesiątkami przeciwników jednocześnie, powinni odnaleźć tu mnóstwo dobrej zabawy. Sam nie jestem wielkim fanem, a ostatni raz w podobną produkcję na serio grałem chyba w czasach Xboxa 360, tak SAMURAI WARRIORS 4 DX zapewniło mi wiele godzin naprawdę dobrej sieczki.
SAMURAI WARRIORS 4 DX to rozgrywka na kilkadziesiąt godzin
SAMURAI WARRIORS 4 DX opowiada historię pełną wojen domowych i politycznych intryg w Japonii okresu Sengoku. Wydarzenia możemy poznawać tu z perspektywy różnych klanów i postaci historycznych, takich jak Nobunaga Oda, Yukimura Sanada czy Mitsunari Ishida. Gra, choć mocno stylizowana, dość wiernie oddaje kluczowe wydarzenia historyczne. Jak to w przypadku całej serii Warriors bywa, tak i tu dominuje przesadzony dramatyzm, dziwaczne zwroty akcji i unikalne – mocno japońskie – poczucie humoru. Przed każdą misją otwierają się przed nami rozbudowane scenki przerywnikowe, które oglądałem z przyjemnością, a i same historie potrafią zaciekawić swoją intrygą i rozwojem sytuacji. Fabuła nie jest oczywiście wybita, ale to bardzo miły dodatek, który nie męczy i fajnie uzupełnia dynamiczną rozgrywkę.
A jest tu co robić. Najważniejszym ze wszystkich trybów jest klasyczna kampania, która została podzielona na regiony, gdzie każdy skupia się na osobnej historii i postaciach. W przeciwieństwie do pozostałych tytułów z serii KOEI TECMO, tym razem przed rozpoczęciem rozgrywki mamy możliwość wyboru nie jednej, a dwóch postaci, między którymi możemy się w dowolnym momencie przełączać. Pozostawiony bohater oczywiście nie czeka na swoją kolej, a aktywnie próbuje pomóc nam w zadaniu, często wybierając inne drogi do celu. Dodaje to nieco dynamizmu rozgrywce i pozwala szybko reagować na nowe zadania, które pojawiają się w czasie potyczek. Co ważne – całą grę można przejść w pojedynkę, jak i w kooperacji lokalnej oraz sieciowej.
Jednym z najbardziej interesujących aspektów kampanii jest możliwość wpływania na przebieg wydarzeń poprzez podejmowanie kluczowych decyzji. W kilku miejscach możemy zmieniać bieg historii, co prowadzi do różnych zakończeń i ścieżek fabularnych. Nasze decyzje mogą obejmować wybór sojuszników, strategii bitwy, a nawet losy poszczególnych postaci, co dodaje grze głębi i zachęca do wielokrotnego jej przechodzenia.
Same zadania są dość proste i polegają po prostu na przedarciu się do celu i ostatecznie walce z mocniejszym przeciwnikiem. Ze względu na bardzo ciekawy i rozbudowany system walki, dziesiątki postaci z unikalnymi umiejętnościami do wyboru oraz zróżnicowane scenerie, monotonia nie wdziera się tu szybko. Osobiście polecam jednak grę sobie dawkować, bo mimo wszystko SAMURAI WARRIORS 4 DX jest ogromne, ale brakuje tu nieco polotu w projekcie zadań.
Oprócz trybu fabularnego w grze znajdziemy dodatkowo „Free Mode”, gdzie możemy ponownie przejść wszystkie poziomy, ale mając do wyboru całą pulę dostępnych postaci oraz „Chronicle Mode„, w którym tworzymy własnego bohatera i bierzemy udział w osobnej historii osadzonej na znanych mapach. Trochę się zawiodłem, bo liczyłem tu nieco na przyjęcie bardziej RPG-owego kierunku, a dostępne mechanizmy są mocno ograniczone i nawet tu wszystko kręci się od jednej do drugiej walki.
Jakość wersji PC SAMURAI WARRIORS 4 DX
Komputerowe porty japońskich gier często słynęły z licznych problemów, a seria Warriors często nie radziła sobie z optymalizacją również na konsolach. Tym razem dostaliśmy po prostu podstawową konwersję, do której trudno się przyczepić, ale i ciężko ją chwalić. SAMURAI WARRIORS 4 DX działa prawidłowo na komputerach spełniających wymagania sprzętowe, a dodatkowo pozwala skorzystać z wyższych rozdzielczości i nieco lepszych detali.
To dość stara gra, która nawet w dniu premiery nie budziła większego respektu pod względem wizualnym, ale zestarzała się w miarę godnie. Ząb czasu widać tu przede wszystkim w bardzo przeciętnych teksturach, prostym systemie oświetlenia, walce z setkami klonów i ogólnie prostej geometrii otoczenia. Całkiem ładnie wyglądają za to główni bohaterowie opowieści, a wspomniane wyżej wady zupełnie nie przeszkadzają podczas dynamicznej akcji. Nie bardzo jest na co tu zawiesić oko, ale w ogólnym rozrachunku w niczym mi to nie przeszkadzało.
Wydajność gry jest zablokowana na 60 FPS podczas standardowej rozgrywki i niestety do 30 w scenkach przerywnikowych – trochę nie rozumiem dlaczego. Grając na PC skorzystałem z programu Loseless Scaling, który z pomocą wbudowanego generatora klatek podwoił te wartości bez zauważalnych artefaktów i problemów z input lagiem. W przypadku Steam Decka niestety stabilne 60 FPS było nieosiągalne, więc zdecydowałem się na blokadę do 45, gdzie rozgrywka ciągle była bardzo płynna nawet podczas największych starć.
SAMURAI WARRIORS 4 DX posiada wsparcie dla zestawu klawiatura plus mysz oraz najpopularniejszych gamepadów. Sterowanie nie jest bardzo rozbudowane, więc nawet na klasycznych komputerowych peryferiach da się w to grać, ale oczywiście większość osób będzie preferować rozgrywkę z kontrolerem w rękach. Nie napotkałem na żadne problemy w przypadku Steam Decka oraz pada od Xboxa Series i Dualsense, choć widziałem na forum Steam, że u niektórych osób nie wszystko działo jak powinno – nie udało mi się tego w żaden sposób powtórzyć.
Podsumowując
Jeśli macie ochotę na totalną sieczkę w ciekawych klimatach to SAMURAI WARRIORS 4 DX może być ciekawą opcją. Ja bawiłem się tu zaskakująco dobrze, choć sam nie jestem fanem musou – dłuższa przerwa od gatunku na pewno tu pomogła. Wersja PC, choć pozbawiona fajerwerków, wykonana jest poprawnie i działa dobrze nawet na słabszych urządzeniach. Mnogość dostępnych misji i bohaterów gwarantuje tu rozgrywkę na naprawdę długie godziny, ale szkoda, że cena w Polsce jest zabójcza (druga najwyższa na świecie, #polishourprices!) – polecam zagrać, ale raczej na większych obniżkach.
Plusy
- Wciągająca rozgrywka na długie godziny
- Ciekawy tryb fabularny
- Bardzo przyjemne cutscenki
- Tryb lokalnej i internetowej kooperacji
- Mnogość misji i bohaterów
- Przyzwoity port
Minusy
- Przestarzała oprawa wizualna
- Limit 60 FPS dla rozgrywki i 30 FPS dla cutscenek
- Schematyczna rozgrywka
- Tryby poza kampanią są nudne i wtórne
- Koszmarna cena dla Polski
SAMURAI WARRIORS 4 DX: to najbogatsza edycja gry z serii, oferująca ponad 150 DLC i możliwość długiej, dynamicznej rozgrywki w trybie kampanii oraz kooperacji. Mimo przestarzałej oprawy wizualnej i schematycznej rozgrywki, polecam sprawdzić po obniżce ceny. – Gaming Mode