Światowa premiera Star Wars Jedi: Survivor przejdzie do historii jako jeden z najbardziej skandalicznych portów PC w historii. O ile na konsolach gra działa całkiem przyzwoicie, tak na PC wydajność jest jeszcze gorsza niż w przypadku takich tytułów, jak The Last of Us Part 1, Calisto Protocol czy Hogwarts Legacy.
W tym momencie z ponad 1000 recenzji na Steam aż 71% jest negatywnych. Jedi: Survivor nie potrafi zupełnie wykorzystać mocy komputerowych podzespołów i nawet na absolutnie topowych maszynach opartych o karty graficzne pokroju RTX 4090 nie jest w stanie działać w 60 klatkach na sekundę.
Gracze narzekają, że zużycie GPU i CPU nie przekracza 50%, a gra nieustanie klatkuje i przycina. Sytuacji nie pomaga fakt, że jedyną technologią skalowania rozdzielczości w grze jest tragicznie zaimplementowany AMD FSR 2. Zmiana ustawień nie wpływa na poprawę płynności, a całkowicie niszczy ostrość wyświetlanego obrazu. Najbardziej widoczne jest to na postaciach, których owłosienie zmienia się w jedną wielką rozmytą papkę.
Podejrzewam, że proces łatania będzie trwał miesiącami i aż ciężko mi uwierzyć, że ostatecznie uda się te problemy całkowicie rozwiązać. Jedi: Ocalały wydaje się być portem zepsutym u samych podstaw. Zostaliście ostrzeżeni i niech moc będzie z wami!