Sky: Children of the Light to nowa gra studia Thatgamecompany, ludzi odpowiedzialnych za choćby taki tytuł jak Journey. Gra oceniana w wielu serwisach na 9/10 (Eurogamer) czy 92/100 na Metacritic. Przeglądając festwial na Steam, natrafiłem na demo i nie mogłem mu się oprzeć.
[steam item = 2325290]
Magiczny świat w chmurach
Pisząc te słowa, chciałbym uniknąć jak największej ilości spoilerów, więc samą fabułę zarysuję dość ogólnikowo i enigmatycznie. Sky: Children of the Light zabiera nas w ciekawie wykreowany świat w chmurach, gdzie przyjdzie nam odbyć przygodę podczas której będziemy pomagali napotkanym duszom, a tym samym również sobie.
Sam trzon rozgrywki opiera się na podróży głównego bohatera, rozwijaniu dość prostych łamigłówek logicznych i chłonięciu klimatu, jaki wylewa się na nas z ekranu i głośników. Szczerze polecam ogrywać demo na słuchawkach.
Sky: Children of the Light to uczta audiowizualna
Wizualnie gra prezentuje się naprawdę ciekawie. Trójwymiarowy świat (stworzony na silniku PhyreEngine) do tego proste i intuicyjne sterowanie. Ciepłe, spokojne barwy świata pozwalają się w nim zanurzyć i porwać swobodnej, choć dosyć ograniczonej terytorialnie, eksploracji. Późniejsze etapy przybierają już mroczniejszą tonację i musimy ostrożniej stawiać kroki w naszej podróży.
Interakcje z graczami
Czy wspomniałem już o tym, że Sky: Children of the Light ma być produkcją MMO? Nie? To spieszę się z wyjaśnieniem, bo okazuje się, że mamy tutaj do czynienia z grą, w której możemy spotkać innych graczy. Było to dla mnie w pierwszym momencie sporym szokiem. Zaskoczyło mnie, że po pewnym czasie szybowania między wyspami uniesionymi w chmurach spotykamy postacie, które nie tylko przypominają naszego bohatera, ale także, podobnie jak my, skaczą i biegną z miejsca w miejsce. Spodziewałem się raczej samotnej podróży niż świata wypełnionego innymi graczami. Możemy wchodzić z nimi w interakcje, pomagać im w mniej lub bardziej rozbudowany sposób. Mamy możliwość na przykład podzielić się z kimś ogniem lub wspólnie, jeśli nam to odpowiada, ruszyć w dalszą przygodę.
Podsumowanie
Podsumowując, mamy tutaj do czynienia z ciekawym pomysłem na MMO w stylu, który nie jest tym, do czego zdążyliśmy się już przez lata przyzwyczaić. Delikatna i miła dla ucha muzyka, do tego tempo i spokój świata, mają szansę dać relaks wielu osobom szukającym czegoś zupełnie innego i bardziej ulotnego w grach. W oparciu o ograne demo, które zajęło mi ponad 4 godziny (jak na demko całkiem sporo), myślę że warto śledzić ten tytuł i czekać na dalszy rozwój projektu. Na dzień dzisiejszy nie podano żadnej daty wydania, więc możemy jeszcze się naczekać, ale uważam subiektywnie, że warto.