Forgive Me Father 2 to zaskakujący sequel cenionego FPS-a od polskiego studia Byte Barrel, który przenosi graczy w nieco groteskowy i całkiem mroczny świat inspirowany twórczością H.P. Lovecrafta. Gra jest już dostępna na Steam w programie wczesnego dostępu i choć zawartością jeszcze nie powala, tak fundamenty rozgrywki stoją tu na bardzo wysokim poziomie i dają nadzieję na świetną produkcję w przyszłości.
[steam item = 2272250]
W grze poznamy dalsze losy księdza i jego walki o utrzymanie resztek zdrowia psychicznego. Jak w większości strzelanek, tak i tu fabuła nie odgrywa większej roli i jest po prostu tłem wydarzeń. Przynajmniej w tym momencie poznajemy ją po prostu z listów, które otrzymujemy w naszej celi po kolejnych zaliczonych misjach. Jak wspomniałem na początku, Forgive Me Father 2 debiutuje we wczesnym dostępie i twórcy już teraz zapowiedzieli, że fabuła ulegnie sporej rozbudowie, a postacie otrzymają nagrane kwestie dźwiękowe.
W Forgive Me Father 2 to nie fabuła odgrywa najważniejszą rolę
Czy stanowiło to dla mnie jakąś przeszkodę, aby cieszyć się z rozgrywki? W żadnym wypadku! Powiem więcej – w pierwszej części porozrzucane po świecie notatki i przedmioty fabularne bardzo mocno mnie rozpraszały i odrywały od sedna rozwałki. Chętnie przyjąłbym jakąś przyjemniejszą formę narracji, ale jeśli twórcy poszliby dalej w tę stronę to brak takich elementów jest dla mnie raczej zaletą.
Sam projekt misji, przeciwników i cały wykreowany świat odkrywają tu zdecydowanie ważniejszą rolę i to w nich czuć ducha Lovecrafta. Bywa tu mrocznie i ponuro, a za razem nawet nieco karykaturalnie. Na ten moment twórcy oddali nam 10 rozbudowanych etapów i każdy z nich jest bardzo unikalny, zarówno pod względem architektury jak i budowy. Szpital i ponure miasteczko mogliśmy sprawdzić już w demie, a dalej jest tylko lepiej – zwiedzimy choćby sporą katedrę z dziedzińcem, port towarowy, a nawet wojenne okopy.
Forgive Me Father 2 jest silnie inspirowany starszymi tytułami, takimi jak klasyczny DOOM i QUAKE. Skupia się na labiryntowych poziomach z kluczami rozrzuconymi po całej mapie oraz sekretami (czasem, aż za bardzo “sekretnymi”) do odkrycia. Aby uniknąć spoilerów, napomknę tylko, że twórcy w kilku miejscach potrafią zaskoczyć i nieco odchodzą od sprawdzonej formuły.
Strzela się po prostu świetnie!
A poziomy warto zwiedzać dokładnie, bo głównym elementem rozwoju naszego arsenału są znajdowane tokeny, które później możemy wymieniać na kolejne bronie. Myślę, że to właśnie w nich tkwi największa siła Forgive Me Father 2. Tutaj nawet najbardziej podstawowy rewolwer sieje zniszczenie, a każdy headshoot sprawia ogromną przyjemność.
Oczywiście każda broń sprawdza się najlepiej w konkretnych warunkach – na spore grupy wrogów warto wyskoczyć z granatnikiem, a na bliski dystans idealna będzie strzelba. Zróżnicowanie już teraz jest spore, a to dosłownie ułamek tego co nas czeka po pełnej premierze.
Dynamizm rozgrywki podnosi dodatkowo proste rozwiązanie, które jest bardzo często pomijane w innych tytułach: przyjacielski ogień. Często walczymy tu z naprawdę sporymi hordami przeciwników – jedni są szybsi, drudzy atakują nas magią czy zasypują granatami. Lekki chaos może okazać się dla nas zaskakującym udogodnieniem, bo często niefortunny atak wroga może zadać obrażenia innym, a w niektórych przypadkach nawet wysadzić całą grupę w powietrze. Takie podejście dodaje starciom pewną losowość i nieprzewidywalność.
Dość ważną rolę odgrywa też poziom zdrowia psychicznego naszego bohatera, ale w przeciwieństwie do innych tytułów, jego “degradacja” działa na naszą korzyść i pozwala nam skorzystać z dodatkowych umiejętności. Na razie występują w mocno ograniczonej formie i pozwalają przede wszystkim na regenerację zdrowia postaci czy wzmocnienie jej siły.
Komiksowa oprawa graficzna wyróżnia Forgive Me Father 2 na tle innych produkcji
Na uwagę zasługuje też innowacyjna oprawa graficzna, która nadaje grze niesamowicie komiksowego charakteru. W porównaniu do pierwszej części poprawie uległo tu niemal wszystko. Znakomicie prezentują się modele przeciwników i broni, mapy są pełne detali, a gra światła i cienia w połączeniu z fajnymi efektami postprocessingu mocno podkręca atmosferę.
Co bardzo ważne, twórcy znacząco dopracowali optymalizację i naprawili większość problemów, na które narzekałem w teście wersji demonstracyjnej. Choć Forgive Me Father 2 został oparty o niesławny silnik Unreal Engine 5 to nie znajdziemy tu charakterystycznych dla niego problemów – nawet na słabszych komputerach można osiągnąć stabilne 60 klatek na sekundę i to bez charakterystycznych przycinek, które nie mogą mieć miejsca w tak szybkiej strzelance. W całej produkcji znalazłem dosłownie dwa momenty, w których wydajność była niezadowalająca, co jest całkiem niezłym wynikiem jak na wczesny dostęp.
Twórcy szybko reagują na prośby graczy
Twórcy bardzo uważnie słuchają próśb fanów, co widać choćby po tym, że dodali opcję wyłączenia efektów wstrząsów kamery, kołysania broni (mi się podobały, ale rozumiem, że nie każdemu pasują) i regulację pola widzenia. Wprowadzono też możliwość zapisywania postępów rozgrywki w dowolnym momencie, co jednak znacząco odbiło się na poziomie trudności – jeśli nie jest to Wasza pierwsza strzelanka to zalecam zacząć od trudnego. Zwłaszcza, że stopień skomplikowania rozgrywki można zmienić w dowolnym momencie.
Pochwalić muszę również oprawę audio. W tle przygrywają nam przyjmnie rockowe, a nawet nieco metalowe kawałki, które dostosowują się pod względem dynamizmu do wydarzeń występujących na ekranie. Odgłosy przeciwników wprowadzają tu przyjemny horrorowy klimat, zwłaszcza, że w wielu miejscach ich obecność zwiastują złowrogie pojękiwania. Jeśli dodamy do tego konkretne odgłosy broni palnej to wychodzi z tego naprawdę przyjemna sieczka.
Podsumowanie recenzji gry Forgive Me Father 2
Gra w tym momencie oferuje nie więcej niż 3 godziny zabawy. Na start otrzymujemy 10 zróżnicowanych misji, 10 zabójczych broni, 4 umiejętności specjalne i mnóstwo przyjemnej rozgrywki w mocno stylizowanej komiksowej oprawie wizualnej. Choć brakuje tu fabuły i podłożonych pod postacie głosów to całość wydaje się być bardzo dopracowana. Decyzję o zakupie oczywiście pozostawiam Wam, jednak warto zaznaczyć, że po premierze pełnej wersji cena gry prawdopodobnie wzrośnie.
Forgive Me Father 2 : To już teraz bardzo udana produkcja, jednak nieco skromna zawartość może być dla wielu graczy przeszkodą. Twórcy obiecują liczne aktualizacje, które dodadzą kolejne misje, uzbrojenie, umiejętności, nowych przeciwników i bossów, celując w premierę pod koniec 2024 roku. – Gaming Mode